sobota, 26 grudnia 2015

miłosne jemiołowe zamotki

w przyszłym roku sama ścinam jemiołę - mruczała czarodziejka pod nosem choć wspomnienie brązowego spojrzenia PanaOdJemioły grzało jej serduszko.
fot.internet

pracowicie motała pęk jemioły czerwoną rafią pod czujnym okiem MauejWiedźmy.
przecież obiecała MauejWiedźmie miłość. i gdy ta przyszła - należało ją wesprzeć.
więc spory pęk jemiołowych gałązek omotywała grrubo czerwoną rafią szepcząc przy tym zaklęcia.
- słuchaj - zagaiła MauaWiedźma widząc że czarodziejka solidnym supłem związała rafię i zaklęcia - a nie możesz ty sobie jakiejś miłości namotać??
- no może i mogę - zastanowiła się czarodziejka. - może i powinnam namotać sobie jakiegoś gorącego bruneta.
a wtedy odezwało się Przeznaczenie "ty już go masz". i sobie poszło nie odpowiadając na pytanie czarodziejki "ale który to??!!".
westchnęła tylko i zawiesiła magiczny pęk u futryny. niech rozsnuwa swą Moc.
przecież to 25. grudnia. dzień zawieszania jemioły.


verry merry xmas everyone :D







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz