za sąsiada miała Licho. nie oznacza to że mieszkało ono obok. szwendało się po świecie tu i ówdzie. pod różnymi mostami pomieszkiwało a czasem nawet w rurach spało. ale pojawiało się zawsze gdy czarodziejka krzyczała "DO LICHA!!" na widok spadających podczas kolejnego trzęsienia szklanej góry kubeczków.
Licho dostarczało więc nowe kubeczki i dywaniki w zamian za te poniszczone. czasem przynosiło urocze staroćki kupione na bawarskim flohmarkcie a kiedy indziej nudne rozentale. zapewne kradzione. ale to Licha sprawa. gdy coś zniknie w domu spod ręki mówi się że diabeł ogonem nakrył. nieprawda. to Licho dla czarodziejki potrzebowało. i zabrało. naprawdę.... Licha sprawa.
bo może nawet wszystko Licho zdobywało na gumtree. czyli - w okolicy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz