chłopak zobaczył ten nowy obraz Kobiety. burza rudo-złotych włosów jasna skóra pełne usta. i spojrzenie mówiące "zbliż się a zabiję". nie wiedział że to czarownica. wiedźma. na obrazku napisał "ależ ty masz wyzwanie w tych oczach dziewczyno...".
zdało się czarodziejce że on ją potrafi zrozumieć. pojąć. zaczęli rozmawiać. z każdym dniem czuła jak on chce ją bardziej. jak mu zależy. jak się w niej zakochuje. i było jej coraz cieplej. wreszcie przestała zamarzać. powoli wprowadzała go w swoje życie. prowadziła za rękę na swoją szklaną górę. ogrzana spojrzeniem brązowych oczu i jego słowami o pragnieniu przyjaźni i miłości wyznała swoje uczucia. a wtedy on odpowiedział tylko "świat nam na to nie pozwoli" i odszedł.
cały jej światek zaczął się rozpadać. serce czarodziejki znowu pękło. a ona rozżalona i zła darła je sobie na strzępy aż krew tryskała na ściany. z upodobaniem rozdrapywała zabliźniające się rany mrucząc przy tym ze złością "serce głupie jest niech cierpi".
zakupiła sobie worek cementu. z dostawą pod drzwi domku na szklanej górze. musiała naprawić swoje serce. zacementować je bo przecież jakoś trzeba było żyć.
a na pomoc wezwała Archanioła zsyłającego dobrą prawdziwą Miłość i Człowieka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz